W latach 90. XX wieku przy okazji badań francuskiego fenomenu niskiego wskaźnika zachorowalności i umieralności na choroby układu sercowo-naczyniowego odkryto, że czerwone wino ma dobroczynne właściwości, wpływające na wiele organów i układów.
Wino może uchronić nas przed schorzeniami przewodu pokarmowego. To paradoks, ponieważ nadmierne spożycie alkoholu niszczy trzustkę i wątrobę. Zrozumienie tego paradoksu tkwi w uświadomieniu sobie konieczności zachowania umiaru w spożyciu wina. Nie możemy wlewać w siebie dowolnych ilości. Optymalna dawka wynosi 150-300 ml dziennie, czyli jedna, dwie lampki.
Tanie wino dostępne w sklepie z trunkami z całego świata zawiera bardzo wiele cennych dla zdrowia substancji. Wśród nich są polifenole, czyli naturalne antyoksydanty - związki zwalczające wolne rodniki i opóźniające proces starzenia się komórek skóry. Dzięki tym składnikom skóra dłużej pozostanie sprężysta i nawilżona.
Tanie wino może też uchronić nas przed uszkodzeniem słuchu. Dowodzą tego najnowsze badania. Znowu pomocne okazują się wspomniane wyżej przeciwutleniacze, które likwidują wolne rodniki odpowiedzialne za niszczenie komórek ucha środkowego.
Tanie wino wzmacnia naszą odporność, ponieważ polifenole mają działanie bakteriobójcze i antywirusowe, czyli także przeciwgrypowe.
Czerwone wino poprawia funkcjonowanie układu pokarmowego, stymulując produkcję kwasów żołądkowych, żółci i śliny oraz enzymów trawiennych. Dzięki temu oraz lepszemu ukrwieniu przewodu pokarm jest szybciej rozkładany na czynniki pierwsze i wchłaniany do krwi.